Arsenał braterstwa

3, Agata, lat 15:

„Polska „amerykanizacja” przemawia z ekranu telewizora, pokazując przepis na amerykańskiego Polaka. „Walentynka” uśmiecha się z pocztówki w kształcie serca z typowo polskim zwrotem „I love you”. To najbliższa przyszłość? Czy ktoś zapytał mnie – czy tego chcę?!!!

Czy nasze wyprane umysły byłyby w stanie zrozumieć o czym myśleli nasi rówieśnicy 60 lat temu, rzucając butelki z benzyną na więźniarkę, aby ocalić Rudego, a potem – na czołgi wroga w Powstaniu? Niewidzialni o tym nie mówią. To wartości przeszłości. […] Czy dziś wszyscy za nas odpowiedzialni przekazali nam wystarczającą dozę człowieczeństwa?” […]

                                                  —-   ***   —-

Od czasu wypowiedzi piętnastolatków w roku 2000 upłynęło dwadzieścia dwa lata, całe pokolenie. Co dziś napisaliby obecni, wirtualni piętnastolatkowie? Czy w ogóle znają „Kamienie na szaniec?”…  Zresztą kto dziś ogłasza konkurs zmuszający do zastanowienia się nad głębszymi wartościami w życiu? Wystarczą konkursy na anglojęzyczną piosenkę w Eurowizji.

Amerykanizacja, której nie akceptowała w 2000 roku Agata, przeżarła już do cna polską tkankę kulturową – język, obyczaje, modę, ideały – wszystko. W obecnej rzeczywistości nie ma miejsca dla takich ludzi jak Rudy, Alek i Zośka.