Historia pewnego chłopca

Tommy Steele jest w Ameryce słynnym piosenkarzem, tancerzem i aktorem, ulubieńcem kilku pokoleń dzieci. Jego musicale, np. Half a Sixpence, zarobiły miliony. To właśnie on przeżył coś niepojętego.

W wieku 15 lat uciekł z domu i wstąpił do marynarki handlowej. Niedługo jednak służył na statku. Ciężko się rozchorował, tak ciężko, że musiał natychmiast wracać. W londyńskim szpitalu stwierdzono u niego ostre zapalenie rdzenia kręgowego. Lekarze sądzili, że nie przeżyje, toteż wezwano rodzinę.

Następnego dnia, sparaliżowany od pasa w dół, wciąż walczył o życie. Lekarze zaproponowali, by zostawić go samego. Łóżko otoczono parawanami.

Gdy tak leżał półprzytomny, usłyszał z bliska dziecięcy śmiech. Potem nad parawanem przeleciała kolorowa piłka i wylądowała na pościeli tuż poza zasięgiem dłoni Tommy’ego. Nie chcąc pozbawiać dziecka zabawki, Tommy przywołał całą energię, wyciągnął rękę, chwycił piłkę i odrzucił ją za parawan. Chwilę później wróciła, tym razem lądując nieco dalej.

Wyczerpany, z głową opartą na poduszkach, Tommy z wielkim wysiłkiem ponownie sięgnął po piłkę i odrzucił ją. Wkrótce sytuacja się powtórzyła. I znowu. W ciągu następnej godziny powtarzała się kilkanaście razy.

Odrzucanie piłki niewidocznemu dziecku wymagało ogromnej siły woli i energii. …W ten sposób, bezwiednie, chłopiec mobilizował się, nabierał sił i czuł się coraz lepiej. Wkrótce mógł nawet poruszać nogami.

Lekarze i rodzina byli zdumieni. Gorączka ustępowała, podobnie paraliż. Widać było, że chłopak wyzdrowieje.

Lekarze próbowali zrozumieć, jak doszło do niemal cudownego uzdrowienia, a Tommy wyjaśnił im, że powinni podziękować małemu chłopcu, jego sąsiadowi z oddziału. Gdyby nie rzucał mu piłki na łóżko, on sam nigdy nie znalazłby dość sił, by wyzdrowieć. …

– Jakiemu chłopcu?

Odsunięto parawany i okazało się, że na oddziale nie było żadnego chłopca. Ani wówczas, ani wcześniej.

            Zdumiony Tommy opisał rodzicom piłkę. I oni zrozumieli…

            – Nie pamiętasz?

            Piłka wyglądała dokładnie jak ta, którą Tommy podarował niegdyś swemu młodszemu bratu, Rodneyowi, na Gwiazdkę. Rodney ją uwielbiał. Był to jednak ostatni prezent, jaki Tommy mógł braciszkowi podarować, bo Rodney w wieku trzech lat tragicznie zginął.

Jenny Randles, Peter Hough

Tajemnica życia po śmierci, wyd. KDC, 2004, s. 122 – 124, historia prawdziwa, w.XX