Na Dzień Dziecka

Dziecko włosko-polskie

            Moja cioteczna wnuczka, Weronika, ma tatę Włocha i pierwsze lata życia spędziła we Włoszech. Była od początku dwujęzyczna, ale kiedy przyjechała z rodzicami na stałe do Polski i w Warszawie poszła do przedszkola, zdarzały się czasem jakieś nieporozumienia. I tak np., kiedy ją mama któregoś dnia zapytała, co miała w przedszkolu na obiad, odpowiedziała, że… wróble w sałacie.

            – Co takiego?

            – Wróble z kaszą zawinięte w zielone liście.

            – Gołąbki?

            – Może i gołąbki…