Okruchy poezji – Treny c.d.

                      ***
nie powiedziałam ci nigdy
że cię kocham
bo nie wiedziałam
byliśmy tylko przyjaciółmi
i to było takie normalne
jak powietrze, którym się oddycha
                   ***
kiedy nagle odszedłeś
ziemia usunęła mi się spod stóp
i dotarło do mnie
że bardzo cię kochałam
i płaczę z tęsknoty
 i płaczę, że ci nie powiedziałam
 że cię kocham
 ciekawe, co byś na to powiedział?
pewnie nic
bo ty chyba też nie wiedziałeś
że mnie kochasz
czy teraz wiesz?
Czy TAM potrzebna ci
moja miłość?
                               ***
czasem napada mnie dziwny lęk
że cię zapomnę
twoją twarz, oczy, uśmiech
głos i gesty
twoje ciepłe ręce
                   ***
zostawiłam sobie twój jeden krawat
granatowy w czerwone paseczki
kupiłam go w Rzymie
koło bazyliki Santa Maria Maggiore
i popatrz, przeżył ciebie
wkrótce przeżyje mnie
                       ***
co jest najgorsze?
pustka
to, że nie mam się do kogo
odezwać
tylko meble i ja
tylko czajnik i ja
tylko garnki i ja
a po co mi te garnki?
wystarczy jeden najmniejszy
 na jedną osobę
i jeden talerz
i tylko jeden fotel
drugi można oddać
idziemy przez życie
we dwoje
czemu nie umieramy parami?
(4 grudnia)
myślę, Panie mój, Boże
że darujesz mi tę słabość
że wolę rozmawiać ze Zbyszkiem
niż  z Tobą?
widzisz, jego znam
z nim się zżyłam
a Ciebie ciągle tylko szukam
a może dlatego zabrałeś Zbyszka
żeby zwrócić moją uwagę na Ciebie?
jak  to dobrze, że TY nigdy nie umrzesz

                   c.d.n.