Ocalić od zapomnienia
Myślę nad blogiem
Wertuję stare dzienniki
„przeszukuję siebie”
(jak nazwał to poeta Harasymowicz)
i dumam:
gdzie się gromadzi niezapisane życie?
W zmarszczkach?
W spojrzeniu?
W grymasie ust?
Czy znajdzie kiedyś
ujście – może
w piórze?
A może w …blogu?