POMYSŁ NA BLOG
Nie piszę już książek. Po pierwsze wyczerpałam materiały uzbierane w trakcie podróży i rozmaitych kwerend biblioteczno-archiwalnych, po wtóre czuję się zmęczona pewną zależnością od wydawcy; blog nie narzuca terminów, objętości, ani tytułów, sama o wszystkim decyduję.
Poza tym w blogu skusiła mnie możliwość wykorzystania papierów o charakterze osobistym, swego archiwum prywatnego, głównie dzienników prowadzonych przez całe lata. Do książek trafiły materiały związane z historią i ze sztuką, natomiast te inne pozostały i nadal tkwią w szufladzie. Jeśli sama nie zrobię z nimi porządku, to po moim odejściu trafią na śmietnik. A tyle jest wzruszających wspomnień, tyle ludzkich historii z życia wziętych, niepublikowanych wierszy, psalmów… Chciałabym je ocalić od zapomnienia i po trochu te ważniejsze tu wrzucić aż powstanie z tego barwna całość, niczym mozaika z kolorowych kamyków, początkowo osobnych, różnej wielkości, ale na koniec tworzących harmonijną całość.