Czy Bóg by nie wolał?
Moje życie religijne pozostaje całkowicie w rękach profesjonalistów. Jeśli chcę się nauczyć modlić, idę do kierownika duchowego. Jeśli pragnę odkryć wolę Bożą, udaję się na rekolekcje prowadzone przez doświadczonego teologa; by zrozumieć Biblię, udaję się do biblisty; żeby wiedzieć, czy zgrzeszyłem, czy nie, kieruję się do moralisty; a żeby zostały mi wybaczone grzechy, idę do kapłana w konfesjonale.
Czy Bóg nie wolałby, żebym był bardziej „amatorem” w kontaktach z Nim?