Na podstawie wspomnień Hanny Kobuszewskiej
Życie kulturalne z wybitnym udziałem Jasia Kobuszewskiego
„Zwykle około szóstej po południu wpadali do nas młodzi ludzie na pogawędkę i zasiadali do pianina.[…]
Wreszcie panowie i panie zwalniali „stołek-kręciołek” przy pianinie i na scenę wkraczał mały Jasio. Jaś był osobą towarzyską i czasem lubił się popisywać swoimi zdolnościami muzycznymi.
Oczom zdumionych pań i panów zebranych w naszym salonie ukazywało się chłopię niezwykle umorusane, zdobne w fosforyzujące brosze [przypinane do ubrań na nie oświetlone ulice] i odziane w sweter opiewający codzienne menu.[…] Chłopię to ściskało pod wątłym ramieniem wyliniałego, ukochanego miśka i woniało perfumami Ever Yours firmy Worth. Marysia [starsza siostra] zrywała się wtedy z krzesła, wołając:
– Boże, Jaś znowu skropił się resztką moich najlepszych perfum! – i biegła naocznie przekonać się o tej strasznej prawdzie. Panowie wybuchali śmiechem, wąchali Jasia z uznaniem, a Marysia wracała wzburzona i dawała Jasiowi klapsa. Jaś przyjmował klapsa zawsze spokojnie. Nic nie czuł, nosił bowiem na sobie kilka par ciepłych pantalonów.
Wszyscy lubili Jasia i zachęcali go, by też coś zagrał. Wówczas Jaś sadzał miśka na pianinie, odsuwał z pogardą „kręciołka” i stojąc, rozpoczynał koncert. Pierwszą pozycją była etiuda Skaczący chłopiec, drugą Für Elise, trzecią Czerwony kapelusik. Do tego utworu Jaś nakładał kostium czyli sfatygowany, słomkowy kapelusz z kogucim piórkiem. Jasio śpiewał ów okupacyjny przebój i sam sobie akompaniował:
Czerwony kapelusik z zielonym piórkiem
Gdy cię dziewczyna nie kocha
Przywiąż ją sznurkiem…