To gdzie ja mieszkam?
Spoglądam ci ja dzisiaj przez okno i co widzę? Posłaniec Ducha Św. przysiadł na mojej latarni. Piękny, czysty, biały. I już miałam zacząć przeżywać wzloty swego ducha, gdy chwilę potem nadleciała – no, nie! – pani Duchowa! We własnej osobie! Też czysta, śliczna, biała. I przysiadła obok, jakby się to jej z urodzenia należało, myślałby kto. I jakby tego wszystkiego było mało, przeżyłam kolejny zawód: bo to żadne gołębie, krewne Ducha Św. To mewy znad Bałtyku! Tylko się podszywają pod gołębie! Latają sobie parami po Ursynowie. Widać mieszkam nas morzem…