Bona
A WSZYSTKO PRZEZ TEN ŚNIEG
Tego dnia śnieg
padał odwrotnie
leciutkie płatki
frunęły ku górze
a inne – w poprzek
prawie nic nie spadało
na ziemię
Tego dnia wszystko
przebiegało nie tak
jak trzeba
Zakochałam się
nie w tym człowieku
wsiadłam nie do tego
pociągu
A wszystko przez ten
pomylony śnieg
No, bo niby dlaczego?