W rocznicę zamachu na Jana Pawła II
Z wywiadu z chirurgiem
Przeczytałam to wiele lat temu w wywiadzie z Francesco Crucitti, chirurgiem, operującym papieża po zamachu.
Kiedy 13 maja 1981 roku o godz. 17 minut 19 karetka wiozła Jana Pawła II z Placu Św. Piotra do kliniki Gemelli, doktor Crucitti przebywał w swoim mieszkaniu. Nagle otrzymał przez radio wezwanie, aby się natychmiast stawił w szpitalu, bo papież został ranny. Wsiadł w samochód i pędził z niedozwoloną szybkością.
Zatrzymała go policja; kiedy wyjaśnił co się stało, otrzymał eskortę i pod eskortą nad podziw prędko – zważywszy godzinę szczytu, a kto był w Rzymie ten wie, jak potwornie zatłoczone są tam wtedy ulice -pojawił się w klinice na sali operacyjnej. Operacja trwała 6 godzin. Chirurg przez trzy doby nie opuszczał swego pacjenta.
Niby nic nadzwyczajnego, tylko że żadna stacja radiowa nie przyznała się do nadania takiego komunikatu.