Po 30 latach badań włoski muzykolog, Domenico Antonio D’Alessandro odkrył, co wykonują muzycy utrwaleni na obrazie przez Caravaggia w 1595 roku. Malarz wiernie zapisał fragment partytury i okazało się, że jest to madrygał skomponowany przez neapolitańskiego muzyka Pompea Stabile do słów poety Jacopo Sannazaro, którego treścią jest przestroga ojca Ikara, aby syn frunąc, nie zbliżał się do słońca.
Kiedy już wiadomo było, co to za utwór, zaczęło się szukanie partytury i oto okazało się, że jedyny egzemplarz znajduje się w…Polsce! Nie znane są jego wcześniejsze losy, ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że obecny w Bibliotece PAN rękopis trafił niegdyś do Gdańska z dworu Wazów, jako że kardynał Montalto, mecenas tak kompozytora jak i poety, był z tym dworem zaprzyjaźniony, a muzycy włoscy na warszawskim dworze Zygmunta III i potem jego syna i następcy, Władysława IV, bardzo byli cenieni i liczni.
Rękopis partytury pomogła włoskim przyjaciołom sprowadzić z Polski pani Agnieszka Różycka, mieszkanka Marche, gdzie 4 września, właśnie w Montalto delle Marche – 3 kilometry od miejsca jej zamieszkania, a gnieździe rodzinnym kardynała-mecenasa muzyka – odbędzie się uroczysty koncert, na którym zostanie wykonanych aż sześć madrygałów Pompea Stabile i między innymi ten z obrazu Caravaggia. Obraz znany p.t. Muzykanci znajduje się w Nowym Jorku, w Metropolitan Muzeum of Art.
Szkoda, że wśród muzykujących młodzieńców malarz nie umieścił swego wizerunku – miał wtedy 24 lata i właśnie trafił pod skrzydła znakomitego i wyrozumiałego mecenasa, kardynała del Monte. Gdyby przestrogę skierowaną do Ikara wziął sobie do serca, całkiem inaczej potoczyłyby się jego losy, a tak – upadł podobnie jak Ikar.