SPOTKANIE MERTONA Z SARNĄ
Natknęli się na siebie
w lesie
on, zakonnik, od dawna
żyjący tu jak pustelnik
ona, młoda sarna
okulawiona
Chodził wśród drzew
pogrążony w modlitwie
łączył się z Bogiem
po swojemu
ona pasła się w pobliżu
po swojemu
Nie przeszkadzali sobie
Nagle spostrzegł, że sarenka
dziwnie utyka
zabolało go serce
Przystanął
sarna też przystanęła
i spojrzeli sobie w oczy
które jemu podejrzanie
zwilgotniały
Popłakał się nad jej niedolą
Sarna nie spuszczała z niego wzroku
jakby piła te łzy
Trwało to jakiś czas
aż odeszła
… Już nie kulała
– Ale my tylko patrzyliśmy
na siebie – zapisał tego dnia
w „Dzienniku” Thomas Merton