Widzenia polskiej mistyczki
Zamieszczam tu fragmenty kilku wizji Wandy Malczewskiej (1822-1896), dotyczące sądu Piłata i Drogi Krzyżowej Jezusa wg tekstu cytowanego w książce Ewy Czaczkowskiej p.t. „Mistyczki. Historie kobiet wybranych”, Znak 2019, ss. 245-250. Nawiasem mówiąc, Wanda była ciotką słynnego malarza, Jacka Malczewskiego.
Część I
Zaczynam od widzenia, kiedy Mistyczka przeżywa biczowanie Jezusa:
Rozpoczęło się straszne widowisko, nieznane dotąd ani ludziom, ani aniołom. Naprzód wystąpili dwaj kaci z rózgami kolczastymi, […] bili Pana Jezusa z całej siły od szyi aż do ostatniego palca u nóg […] Po tych zbirach przystąpili dwaj inni i dalej bili Pana Jezusa batami skręconymi z powrozów zakończonych żelaznymi haczykami. Haczyki te za każdym uderzeniem rozrywały ciało Pana Jezusa pocięte rózgami i rozrzucały [je] na wszystkie strony. Kiedy się ci oprawcy zmęczyli, przystąpili inni z żelaznymi, ostrymi łańcuszkami, którymi jak nożami krajali Przenajświętsze Ciało Zbawiciela. Wreszcie przystąpili kaci z rzemiennymi dyscyplinami zakończonymi ołowianymi kulkami.
Za każdym uderzeniem rany się powiększały, ciała coraz więcej odpadało. Wiele ran było wielkości sześciu cali [ok. 14 cm], a głębokość ich dochodziła do samych kości. Całe ciało Pana Jezusa, oprócz głowy, było pokryte ranami i sińcami, bardziej podobne do jakiejś bezkształtnej masy niźli do człowieka.
I tak stał Pan Jezus w kałuży własnej krwi…