Księga Hioba

LOSY  HIOBA ,  cz. 3 i ostatnia

           

            Nie wiedział Hiob, co zrobił
            i wybuchnął żalem wielkim:
            Czyż Pan sądzi, że on ze spiżu?
            Ile jeszcze cierpienia nań ześle?
            - Płacz stał mi się pożywieniem.
            Dlaczego dokuczasz mi? Powiedz!
            - żalił się Hiob Panu
                                    A przyjaciele mówili
                                    - Skoro cię pokarał, widać miał za co
            I to bardziej od ran bolało
            bo wiedział Hiob, że Bóg jest sprawiedliwy
            a on – widać -  nie zna sam siebie
                        Moc dobrych rad płynęło z ust przyjaciół
                        słowa im łatwo przychodziły
                        bo to nie im odpadało bolące ciało
- Pojednaj się, zawrzyj z Nim pokój – radzili
                                   wyzdrowiejesz, gdy wrócisz do Wszechmocnego
            - A czy ja wojuję z Panem? – pytał Hiob
            Czy ja od Niego kiedy odszedłem?
- Gdy złoto jak proch ocenisz – radzili
            - A czy ja kiedy złoto nad ducha ceniłem? - pytał
- Obrócisz swój wzrok na Boga
   wezwiesz Go, a On cię wysłucha – radzili
            - A czy kiedy spuściłem z Niego wzrok?
            pytał Hiob udręczony bólem i czczą gadaniną
            - Ja tylko nie wiem, gdzie Go można znaleźć
            i jak Mu swą sprawę wyłożyć…  […]
                                   I trwał Hiob w bólu i w niewiedzy
                                    i szarpał się wewnętrznie
                                    i bał, że już nie wytrzyma tych tortur
                                    i wzdychał do śmierci
                                    ale słowo złe przeciw Bogu
                                  ni razu  z ust mu się nie wypsnęło
Aż przerwał Bóg to szatańskie doświadczenie
- Dosyć! – krzyknął w niebiosach
Przywróćcie Hiobowi wszystko i więcej!
- rozkazał aniołom
- Bo nie kupczył ze Mną!
             Spuścił ogon szatan i umknął między swoich
            gdzie wszyscy wszystkich oszukują
            i o wszystkich źle myślą
A Hiob żył jeszcze lat sto i czterdzieści
w szczęściu i w przymierzu z Bogiem