Uparty błąd

Jak historyk z historykiem Kilka dni temu odbyłam rozmowę z dyrektorem Zamku Warszawskiego, profesorem Wojciechem Fałkowskim, historykiem, w sprawie która od lat nie daje mi spokoju. Opowiadałam o niej w radio, pisałam w warszawskiej prasie, w Internecie, w książce W KRĘGU WAZÓW, ale nic nie wskórałam. Sytuacja nie uległa zmianie. Więc zdecydowałam, że muszę to… Czytaj dalej Uparty błąd

Bolesna rocznica

17 września to szczególnie bolesna rocznica, ale przez całe PRL nie wolno było o niej wspominać, bo przecież Związek Radziecki, który nas wtedy bestialsko napadł, był naszym najlepszym przyjacielem. Także podręczniki do historii jedynie czule wspominały ten dzień. Kiedy więc młody człowiek zdawał egzamin wstępny na studia, a ja akurat siedziałam w komisji egzaminacyjnej i… Czytaj dalej Bolesna rocznica

Dąb w Buchen-waldzie

Obóz niemiecki w Buchenwaldzie w czasach II wojny światowej, znajdował się tuż obok Weimaru. Pośrodku obozu rósł dąb olbrzym, pod którym Goethe pisał swoje wiersze, jak niegdyś nasz Kochanowski pod lipą. Ale hitlerowcy i dąb szumiący w XVIII wieku wierszami potrafili zhańbić; za ich rządów drzewo stało się przeklęte przez Boga i ludzi, jak pisze… Czytaj dalej Dąb w Buchen-waldzie

Okruchy historii -rok 1939 i dziś

            We wrześniu obchodzimy rocznicę wybuchu tragicznej wojny. A ja natrafiłam na tematy maturalne z języka polskiego w szkole im. Batorego, w maju Anno Domini 1939 roku. Do tej szkoły chodzili wszyscy trzej chłopcy-bohaterowie „Kamieni na szaniec” A. Kamińskiego, Rudy, Alek i Zośka, a także Krzysztof Baczyński, bohaterscy harcerze z Szarych Szeregów. Bo tak się… Czytaj dalej Okruchy historii -rok 1939 i dziś

Beethoven, 7

Profesorowi Wawruchowi udało się jakoś opanować zapalenie płuc i po siedmiu dniach wydawało się, że niesforny pacjent raz jeszcze wybrnie z opresji. Chory wrócił do sił, nawet wstał z łóżka. Jednak dnia następnego ruszyły do ataku wnętrzności, od dawna ciężko chore. Pacjent „rozdygotany wił się z bólu, który przeszywał mu wątrobę i jelita […]nogi były… Czytaj dalej Beethoven, 7

Beethoven, 6

  Tego samego lata 1823 roku kuruje się znowu u wód w Baden. Oczy nie wróciły jeszcze do normy, a przybyłem tu ze zrujnowanym żołądkiem i straszliwym katarem [jelit]; jedno jest zasługą tej świni, mojej gospodyni, a drugie – innej kreatury, kucharki – napisał z wrodzonym sobie wdziękiem.        To mnożenie się chorób mistrza znajdzie… Czytaj dalej Beethoven, 6

Beethoven,5

Zdaję sobie sprawę z tego, że taka biografia „medyczna”, jaką rekonstruuję tutaj na podstawie dzieła profesora medycyny, może być nużąca.  Uważam jednak, że bez przybliżenia wszystkich dolegliwości Beethovena, nie zrozumiemy na czym polegał jego heroizm ducha, bo jak inaczej nazwać fakt, że tak strasznie umęczony człowiek, zdołał skomponować tyle wspaniałych dzieł? To my, czytając niekończący… Czytaj dalej Beethoven,5

Beethoven, 4

Nie ulega wątpliwości, że najgoręcej kochał Beethoven muzykę, ale w jego czułym sercu pozostawało jeszcze wiele miejsca dla kobiety. Mistrz należał do rasy mężczyzn amoroso, nieustannie był w kimś zakochany, albo wplątany w jakąś miłosną przygodę. O jego miłostkach powiedział Wegeler: „Prawda[…] przedstawia się tak: Beethoven nigdy nie obywał się bez miłości i przeważnie był… Czytaj dalej Beethoven, 4

Beethoven, 3

Mimo licznych pojawiających się chorób, Beethoven okazywał niezwykły hart ducha. Nawet kiedy go dopadało przygnębienie, czy właściwie już depresja, sam sobie dodawał ducha i to tak skutecznie, że zazwyczaj dźwigał się z kolejnych upadków, przy czym zawsze i niezmiennie głównym jego orężem i ratunkiem była muzyka. Możemy się o tym przekonać, czytając jego listy do… Czytaj dalej Beethoven, 3

Beethoven,2

                     Pierwsza wzmianka o chorobie pochodzi z roku 1795 ze wspomnień Gerharda Wegelera, przyjaciela od szkolnych lat i lekarza. Kiedy pisze o trudnościach Beethovena z ukończeniem na czas Koncertu Fortepianowego B-dur, uzasadnia to  cierpieniem na „dość silną kolkę, która dokuczała mu często już od jakiegoś czasu.” „Kolką” muzyk nazywał swoje poważne schorzenie jelitowe, rozpoznane… Czytaj dalej Beethoven,2