Wspomnienie

MATCZYNA  INTUICJA

            Mama opowiedziała mi takie zdarzenie z czasu, kiedy mnie jeszcze nie było na świecie i kiedy żyli szczęśliwie z tatą i maleńkim synkiem, moim starszym bratem. Żadne bomby nie spadały jeszcze z nieba nad Warszawą.

            Braciszek leżał w pieluchach w łóżeczku i nagle Mamę ogarnął jakiś dziwny niepokój. Poprosiła tatę, żeby zabrał synka i pomógł jej wyjąć całą pościel spod dziecka. Zdjęli kołderkę, wyjęli poduszkę, ściągnęli prześcieradło – i nic. 

Tata się dziwił: co tu może być nie tak? Ponieważ jednak Mama nadal była niespokojna, opróżniali łóżeczko dalej.

 Został już tylko materacyk. Kiedy go wyjęli, na dnie łóżeczka zobaczyli… ogromnego karalucha.