Geneza filmu „Nocy i dni”

 Geneza filmu     Noce i dnie             6 września 2024 TV Kultura przypomniała benefis państwa Antczaków w teatrze Stu z roku 1999 – sprzed ćwierć wieku.             Reżyser tego spotkania wykorzystał motyw miłości Barbary do Talibowskiego i co chwila pojawiali się  kolejni Tolibowscy z naręczem nenufarów. Tak trochę aż do przesady. Ale przy okazji dowiedzieliśmy się… Czytaj dalej Geneza filmu „Nocy i dni”

Uśmiechnij się

 W gościnie pewien pan kolejny raz zerka na zegarek. Pani domu zniesmaczona… Na co on: – Nie, nie, ja nie dlatego, że jestem źle wychowany, tylko że się potwornie nudzę…

O poczuciu humoru

Jak myślicie, czy może być człowiek inteligentny bez poczucia humoru? Bo mnie się wydaje, że to nie idzie w parze. Przypominam sobie aferę sprzed lat, kiedy złożyłam w PWN do druku w zbiorowym opracowaniu  artykuł na temat Francuzów w Warszawie w XVII wieku, taki odprysk z materiałów pozostałych z doktoratu na temat imigracji francuskiej w… Czytaj dalej O poczuciu humoru

Uśmiechnij się

Sędzia: -Postanowiłem przyznać pańskiej żonie alimenty w wys. 2000 złotych miesięcznie. Rozwodnik: – Świetnie, panie sędzio, to ja też jej czasem coś dorzucę. 

Agroturystyka

Mówi gospodarz do gościa: -Muszę pana uprzedzić, żeby nie było niespodzianek. Bo widzi pan, tu nie hotel. Tu będzie pana budzić kogut… -Cudownie! To niech go pan nastawi na dziesiątą.

Uśmiechnij się

                                    Hojny mąż – Kochanie, co mi kupisz na imieniny?  – Spójrz przez okno, Skarbie. Widzisz ten mały czerwony samochód? – Och!…. – W takim kolorze kupię ci ceratę na stół w kuchni

Kant nieznany

            Miałam niedawno kontakt z naszym ochroniarzem z powodu nieporozumień z jakąś bliżej nie zidentyfikowaną sąsiadką, która nakleja na moje drzwi dziwne oskarżenia o straszne hałasy, ale się nie podpisuje i nie wiadomo komu aż tak bardzo przeszkadzam i to przesuwając meble od 8 rano do 1-ej w nocy, nawet wtedy, kiedy od dawna śpię.… Czytaj dalej Kant nieznany

powrót

24 czerwca 2024 Tak więc wypada się reaktywować, jako że napisałam już książkę z powodu której zawiesiłam na dwa miesiące wpisy do bloga. Już ją przekazałam wydawnictwu, za kilka tygodni powinna się ukazać. Nosi tytuł JESZCZE O SZTUCE, a o czym w niej opowiadam, napiszę, jak już się ukaże. A teraz, ponieważ jest czas wakacji,… Czytaj dalej powrót

Gąski moje, gąski…

                                                Ludzie trzymają rozmaite zwierzęta w domu. Przeważnie są to psy i koty, ale też papugi i kanarki, chomiki, myszki i szczury. Nasza słynna poetka, Pawlikowska Jasnorzewska, zwana w rodzinie Lilką, trzymała oswojoną wiewiórkę, której po tragicznej śmierci poświęciła  przejmujący wiersz, jak to […] raz w godzinie złej, urzeczonej  drzwi zgniotły kłębek rudo-czerwony[…]… Czytaj dalej Gąski moje, gąski…

Uśmiechnij się

Historia prawdziwa. Opowiedziała mi ją koleżanka, kiedy pracowała z dziećmi  w przedszkolu. Pewnego dnia dzieci miały narysować portrety swoich rodziców. Tomek narysował swojego tatę. I namalował mu fioletowe włosy, a  było to w czasach, kiedy jeszcze żaden mężczyzna nie farbował sobie włosów na czerwono, czy zielono, jak dziś. I Marysia spytała Tomka, czemu tata ma… Czytaj dalej Uśmiechnij się