Happy end Przekazanie obrazu odbyło się, zgodnie z życzeniem strony szwajcarskiej, w siedzibie ambasady polskiej w Bernie; tak na wszelki wypadek, żeby uniknąć sytuacji, że znowu jakiś nikomu nieznany ksiądz z jakimś spryciulą przebierańcem przejmą artystyczny skarb i rozpłyną się we mgle na kolejne dziesiątki lat. Deskę wyjęto z pudła wykonanego ze skaju,… Czytaj dalej Ostatnia część perypetii „Madonny” Cranacha
Kategoria: Lektury
Część szósta perypetii pewnej „Madonny”
Światełko w tunelu Obaj fałszerze spotkali się raz jeszcze w 1961 roku na wystawie malarstwa w Monachium. I odtąd kontakt się urwał. Georg w 1966 r. osiadł w Berlinie Zachodnim, a ksiądz Zimmer w Traunstein w pobliżu Monachium. I tam, wbrew złożonej wspólnikowi obietnicy, jak się to miało później okazać, obraz Cranacha sprzedał. Pewnie skalkulował… Czytaj dalej Część szósta perypetii pewnej „Madonny”
Część piąta perypetii pewnej „Madonny”
Opowieść fałszerza Jak się miewa „pan Lucas”? A było to tak: Georg Kupke, rdzenny wrocławianin, był o pokolenie młodszy od księdza Zimmera. Poznał go jako uczeń na lekcjach religii. Ponadto ksiądz był jego spowiednikiem, a także prywatnym nauczycielem rysunku i tym, który go zachęcił do nauki malarstwa. Chłopak został uczniem szkoły… Czytaj dalej Część piąta perypetii pewnej „Madonny”
Część czwarta perypetii pewnej „Madonny”
Dwa śledztwa i sensacja: oto ujawnia się …fałszerz Skoro nie udało się na Wschodzie, po kilku latach powrócono do Zachodu. W 1981 r. Galeria Sztuki w Bonn zaoferowała „Madonnę” Niemieckiej Konferencji Biskupów. Teraz już za 15 milionów. Biskupi mieli twardy orzech do zgryzienia: Watykan zachęcał do odkupywania zrabowanych dzieł sztuki sakralnej, jeżeli inaczej go nie… Czytaj dalej Część czwarta perypetii pewnej „Madonny”
Część trzecia perypetii pewnej „Madonny”
Zagadki się mnożą, a widmo Cranacha krąży po Europie Chociaż wrocławska konserwatorka udowodniła fałszerstwo, obraz wysłano na dalsze badania do Muzeum Narodowego w Warszawie. W sierpniu 1961 roku w laboratorium muzealnym prof. Kazimierz Kwiatkowski prześwietlił deski obrazu promieniami rentgenowskimi. Przypuszczenia pani Stankiewicz się potwierdziły: „to była ręka pacykarza, a nie średniowiecznego mistrza”- oznajmił badacz.… Czytaj dalej Część trzecia perypetii pewnej „Madonny”
Część druga perypetii pewnej „Madonny”
Szok w wyniku odkrycia prawdy W 1961 roku „Madonnie pod jodłami” wydarzyło się znowu nieszczęście: suche deski nie wytrzymały, jedna z nich pękła i to aż w dwóch miejscach. Tymczasem z prośbą o fotografię obrazu wystąpiło pewne wydawnictwo francuskie, które przygotowywało monografię Cranacha. Ksiądz kustosz obiecał Francuzom zdjęcie, ale przecież nie uszkodzonego obrazu!… Czytaj dalej Część druga perypetii pewnej „Madonny”
Perypetie pewnej „Madonny”
Od dawna interesują mnie losy dzieł sztuki podczas wojny, a także tych zrabowanych i zaginionych – po wojnie. Dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po drugi już tom SZTUKI ZAGRABIONEJ autorstwa Władysława Kalickiego i Moniki Kuhnke. (wyd. Agora, 2021). Najciekawsza wydała mi się zamieszczona w nim opowieść o obrazie Lucasa Cranacha st., „Madonnie pod jodłami”(s. 215-251).… Czytaj dalej Perypetie pewnej „Madonny”
MUZYKA I CIERPIENIE, 6
Zdrowie i nie zdrowie Fryderyka Chopina, cz. 3 „Dobrze mi tam będzie” – pisał Chopin o klasztorze w Valldemosie, pełen nadziei, nie wiedząc, jak bardzo los sobie z niego zadrwił i jak bardzo jego romantyczne mrzonki nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. W klasztornych celach panował przenikliwy ziąb i wilgoć, a odnowiony pospiesznie piec dymił i… Czytaj dalej MUZYKA I CIERPIENIE, 6
Muzyka i cierpienie, 5
Zdrowie i nie zdrowie Fryderyka Chopina, cz. 2 Szczęśliwie w tym czasie dwudziestosiedmioletni Frycek był związany wzajemnym uczuciem ze starszą odeń o sześć lat znaną pisarką, damą z wyższych sfer, baronową Aurorą Dudevant, wydającą powieści pod pseudonimem George Sand, kochającą go jak żona i matka. Opiekowała się chorym Chopinem z wielkim oddaniem, a ponieważ… Czytaj dalej Muzyka i cierpienie, 5
Muzyka i cierpienie, 4
Zdrowie i nie zdrowie Fryderyka Chopina, cz. 1 Teraz, dzięki wspaniałej książce doktora i muzyka w jednej osobie, A. Neumayra, zajmiemy się z kolei niedolą Chopina, który nie urodził się, niestety, na siłacza w sensie fizycznym, i od dziecka zapadał na rozmaite słabości. Dlatego zapewne do 13-go roku życia, czyli do 1823 roku, pobierał… Czytaj dalej Muzyka i cierpienie, 4