Otwórz swe serce…

WIERSZ NA BOŻE NARODZENIE Takie prościutkie przemyślenie na Święta w głowę mi się wwierca, że każde Boże Narodzenie to jest pytanie o stan serca.                 Gdy złączy nas stajenka cicha,               czujemy jedną chwilę małą,                 że nasze serce jeszcze dycha,                 że nie ze wszystkim nam stwardniało, że został mały punkt, szczelina, gdzie się… Czytaj dalej Otwórz swe serce…

Kartka z kalendarza PRL

Z okazji rocznicy Stanu Wojennego wspomnienie z PRL [Kira Gałczyńska, „Jak się te lata mylą”, Czytelnik 1989, s. 121-122] Ustronie Morskie – wakacje nad morzem – dom Zaiksu – sierpień 1954 rok „Na plaży można było przebywać od 6 rano do 7 wieczorem. O tej godzinie pojawiał się na niej koń ciągnący bronę. Z boku… Czytaj dalej Kartka z kalendarza PRL

Ucisz swoje serce, Józefie…

Niepokój Józefa             R. Brandstaetter Wszystko jest zagadkowe i niezrozumiałe, począwszy od owocujących drzew, a skończywszy na dojrzewającym owocu żywota twojej małżonki,  drżący Józefie, znawco drzewa. […] i modlisz się: „Jestem głodny twoich owoców, Tajemnico, która się zaczynasz w niezrozumiałych ogrodach. Wysłuchaj modlitwy mojego głodu i nie ukrywaj przede mną swojej twarzy. […] Ucisz swoje serce,… Czytaj dalej Ucisz swoje serce, Józefie…

Królestwo za konia! cz. 2

Koń, który był królem, cz. 2 Nie istniało żadne realne rozwiązanie tej sytuacji, więc mój umysł zaczął tworzyć nierealne. Wyjściem byłby oczywiście… koń. Gdybym go miał, stopy przestałyby mnie palić żywym ogniem i mógłbym złapać tego chłopaka z Nowej Anglii. – Dajcie mi konia! Opatrzcie me rany! Miej litość! – błagałem jak król Ryszard III… Czytaj dalej Królestwo za konia! cz. 2

Królestwo za konia!

Historia prawdziwa z Szekspirem w tle Koń, który był królem [Lee Maynard,  tłum. Anna Kołyszko,  Reader’s digest, 5 X 1998] Przycupnęliśmy pod nawisem skalnym, daleko od szczytu, patrząc na siąpiący deszcz. Mamy już dosyć wspinaczki i uciekania przed deszczem. Jestem tu z moim 11-letnim wnukiem Tristanem. Wie sporo o lądowaniach na Marsie, komputerach i cyber… Czytaj dalej Królestwo za konia!

Mistrz Jogananda, cz. 4

                                   Jogananda jako człowiek i mistrz      we wspomnieniach ucznia                                                       Cz. 4             Innym razem Jogananda na odległość zatrzymał  nocą samochód  z uczniami, bo znienacka natknęli się na stojący w poprzek drogi pojazd, który wpadł w poślizg na pokrytej lodem jezdni. Gdy zderzenie wydawało się nieuniknione, poczuli jakby jakaś gigantyczna ręka nacisnęła na… Czytaj dalej Mistrz Jogananda, cz. 4

Mistrz Jogananda, cz. 3

            Jogananda jako człowiek i mistrz     we wspomnieniach ucznia                                                Cz. 3 Mistrz czytał w myślach każdego rozmówcy i każdego z uczniów, jak w otwartej księdze. Zdarzyło się razu pewnego, że dwaj mieszkańcy aszramu, poważni kandydaci na mnichów, wybrali się autobusem do Encinitas i po drodze rozmawiali ze sobą o mało budujących sprawach. Kiedy… Czytaj dalej Mistrz Jogananda, cz. 3

Mistrz Jogananda, cz. 2

Jogananda jako człowiek i mistrz       we wspomnieniach ucznia                                                Część 2 Kiedy indziej Mistrz opowiedział, jak to pewnego dnia w aszramie pojawił się brat jednej z uczennic, który chciał go zdyskredytować, ośmieszyć, by wyrwać siostrę z aszramu. Jogananda siedział rano na łóżku pogrążony w medytacji, kiedy Bóg pokazał mu tego człowieka, jak wchodzi po… Czytaj dalej Mistrz Jogananda, cz. 2

Mistrz Jogananda, cz. 1

                        Paramahansa Jogananda  i  jego misja Ten świat jest polem bitwy. Naszym najszlachetniejszym zadaniem jest szukanie ponownego połączenia z Bogiem. [Yogananda]             Napisałam tu już kilka słów o jodze, teraz chciałabym przypomnieć postać Joganandy, wielkiego mistrza jogi, dzięki któremu wiele osób uwierzyło w Boga, a inni stali się lepszymi chrześcijanami.             Jako mnich hinduski przybrał… Czytaj dalej Mistrz Jogananda, cz. 1