Odwaga ?

Jesteśmy świadkami jak bardzo zmienia się sens pewnych słów. Nie mam na myśli nadużywania starych słów z długą tradycją określonego znaczenia, jak się to robi na użytek Internetu i elektroniki wszelakiej, jak choćby posługując się słowem „ikona” czy „domena”. Mam tu na myśli coś o wiele poważniejszego – słowo odwagę i jego obecną treść. Czytam… Czytaj dalej Odwaga ?

Katie i delfiny

Przeglądałam niedawno starą prasę i natrafiłam na historię o małej dziewczynce uzdrowionej z poważnej choroby dzięki kontaktowi z delfinami. Wiele dobrego ludzie opowiadają o delfinach i to od wieków, od starożytności. Historia którą ja przeczytałam, wydarzyła się w 1994 roku na Florydzie. Otóż w Anglii, w miejscowości Gratham, w szpitalu, przyszły na świat bliźniaczki, dzieci… Czytaj dalej Katie i delfiny

Pijcie wodę(?)

                                       Parę lat temu widziało się wszędzie, i na ulicy, i w metrze, i w autobusie – dziewczyny z butlami wody mineralnej pod pachą i to również w styczniu. Opowiadał mi lekarz, który przychodził do mnie codziennie ratować kręgosłup po wysunięciu się dysku, (bo był genialnym kręgarzem) o różnych przypadkach z jakimi się stykał… Czytaj dalej Pijcie wodę(?)

Refleksja o talentach

Do naszych chorowitych kompozytorów jeszcze powrócę, a na razie, w nawiązaniu do talentu wokalnego i aktorskiego Bernarda Ładysza, przyszła mi do głowy smutna refleksja. Na kanale TV Kultura obejrzałam niedawno film o życiu i karierze Ładysza, syna wileńskiego szewca, o którym już w blogu pisałam, kiedy się dobrałam do trzech wielkich szewskich synków w historii:… Czytaj dalej Refleksja o talentach

O tempora, o mores! 4

W szpitalu, pod „opieką”… To się zdarzyło matce mojej przyjaciółki jakieś trzy lata temu, w jednym z gdańskich szpitali. Jest noc. Stara kobieta, kulturalna i zazwyczaj cicha, nieśmiała pani, bardzo schorowana, cierpi tak straszne bóle, że krzyczy. Pojawiają się dwie pielęgniarki. Z lekiem przeciwbólowym? Nie! One znalazły lepszy sposób: jedna zostaje przy nogach pacjentki, druga… Czytaj dalej O tempora, o mores! 4

O tempora, o mores!

                            O tempora, o mores!   3 Zasłyszane, autentyczne. W pewnej prywatnej warszawskiej szkole podstawowej skończyła właśnie naukę Zosia X. Z angielskiego Zosia dostała piątkę i taki stopień miał figurować na  świadectwie ukończenia ósmej klasy.  Rodzice jednak nie mogli się pogodzić z tak słabą oceną; uważali, że ich córka z pewnością zasługuje na szóstkę. Nie… Czytaj dalej O tempora, o mores!

O tempora, o mores!

O tempora, o mores!   2             Zasłyszane, autentyczne.             Młoda dziewczyna pragnie zdobyć zawód  kosmetolożki. Zapisuje się na trzyletni kurs kosmetologii i cały czas pracując w innej zupełnie dziedzinie, dzielnie go kończy. A są to studia zawierające wiele  poważnych  przedmiotów, jak choćby dermatologia.   Koleżanki w pracy dziwią się, jak sobie daje radę, jak może łączyć… Czytaj dalej O tempora, o mores!

O tempora, o mores!

                                    O tempora, o mores!  1                                          Matury A.D. 2022             Dopiero niedawno się dowiedziałam, że teraz, aby otrzymać świadectwo dojrzałości, wystarczy na egzaminie maturalnym odpowiedzieć poprawnie na 30% zadań.             Przecież to jest produkcja ćwierć inteligentów! – no, może ciut lepiej, trzydziestoprocentowych inteligentów.             Czy abiturienci z takim wynikiem nie powinni mieć… Czytaj dalej O tempora, o mores!

Jeszcze o występie Krystiana

W połowie maja pisałam mocno zdegustowana o tegorocznym tzw. konkursie piosenki w Eurowizji, że Kristian Ochman nie miał szans, bo nie zszedł poniżej poziomu kulturalnego wykonania doskonale opracowanej piosenki. Postawił na muzykę, a nie na wygłupy. Otóż z przyjemnością w bieżącym Tele Tygodniu (od 17 czerwca) znalazłam wypowiedź dziadka Krystiana, znakomitego śpiewaka, pana Wiesława Ochmana,… Czytaj dalej Jeszcze o występie Krystiana

Święta prawda

Ludzie którzy twierdzą, że czegoś nie da się zrobić, nie powinni przeszkadzać tym, którzy właśnie to robią.