Kącik dla duszy

                        Poświąteczne refleksje w dobie covidu 19             Tak sobie myślę, że ateista też uznaje świat niewidzialny. Najlepszym dowodem jest to, że w dobie covidu nosi maseczkę, a czasem nawet dwie. Broni się przed niewidzialnym przecież wirusem, bo zaufał tym, którzy tego wirusa zobaczyli pod mikroskopem. Sam nic nie widział, ale zaufał tym, którzy… Czytaj dalej Kącik dla duszy

Moja Wielka Sobota A.D. 1967

Część 1  Historię tę opisałam już w książce Sztuka pisania nie tylko o sztuce, ale przecież nie wszyscy czytelnicy bloga czytali wszystkie moje książki. Dlatego ośmielam się przytoczyć ją tutaj ponownie. Wydarzyło się to w pierwszych miesiącach mej pracy w Muzeum Narodowym. Zbliżała się Wielkanoc. Właśnie wróciłam do pracy po zwolnieniu na grypę, a teraz… Czytaj dalej Moja Wielka Sobota A.D. 1967

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wspomnienia

Prawda Zmartwychwstania trwa

            Zaskoczeni pustym grobem arcykapłani             po naradzie ustalili:   Rozpowiadajcie tak:             Jego uczniowie przyszli w nocy             i wykradli Go, gdyśmy spali.  [Mt 28, 13]                                                        Poparli tę wersję mocnym argumentem             każdy ze strażników dostał ładny grosz Pełne  dłonie nakłoniły usta             by gadały, co kapłani nakazali            … Czytaj dalej Prawda Zmartwychwstania trwa

Obrazek z PRL

                                Pewnego lipcowego dnia na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu A.D. 1968                 Babcia w czarnym płaszczu              sięgającym prawie ziemi             wybrała sobie na straganie             trzy pomidorki             – Ze dwadzieścia deka – mruczy do siebie             to będzie tyle i tyle             zostanie mi pięćdziesiąt groszy a jeszcze będzie reszta… Czytaj dalej Obrazek z PRL

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wspomnienia

Z życia wzięte – o zwierzętach

Historie prawdziwe o polskich niedźwiedziach Pisałam tu niedawno o Janie Żabińskim i jego wielkiej odwadze w czasie wojny. Tym razem chciałabym przypomnieć pewien jego eksperyment związany z niedźwiedziami. Otóż niedługo przed wojną, dyrektor ZOO umyślił wypuścić na wolność dwa misie, by sprawdzić, czy i jak sobie poradzą w naturze. I tak, dwa sympatyczne młode niedźwiadki… Czytaj dalej Z życia wzięte – o zwierzętach

Na Wielki Piątek wiersz

A gdybyś wtedy zstąpił z krzyża?… A gdybyś tak im nagle zniknął kiedy Cię przybijali na ziemi do krzyża? I pochyleni nad pustą belką z młotem i gwoździami w rękach kaci zamarliby z wrażenia? […] Ale… Ale to byłby tylko cud dodany do wielu innych Twoich cudów Śmierć nadal szczerzyłaby swoje obrzydliwe zęby a jej… Czytaj dalej Na Wielki Piątek wiersz

Na Wielki Piątek

            Spotkanie jogina z Teresą Neumann, katolicką mistyczką W  „Autobiografii” jogina, słynnego mnicha z Indii, Yoganandy, znalazłam nieoczekiwanie ciekawy fragment odnoszący się do katolickiej mistyczki XX wieku, Teresy Neumann. Yogananda bardzo pragnął ją poznać i w 1935 roku, korzystając z podróży ze Stanów Zjednoczonych do Indii, zahaczył o Europę, w tym o Bawarię, by ją… Czytaj dalej Na Wielki Piątek

Na Zmartwychwstanie

Psalm do śpiewania „Alleluja! „ Wielbią Cię ptaki i polne maki szumią Ci wichry i fale i ja Cię wielbię śpiewem Cię chwalę Alle – Alle – Alle- Alleluja! [powtórzyć od: I ja Cię wielbię…] Tańczą Ci gwiazdy i te bez nazwy wszechświat wiruje w Twej chwale i ja Ci tańczę tańcem Cię chwalę Alle-Alle-Alle… Czytaj dalej Na Zmartwychwstanie

Na Wielki Czwartek

                                               „TU MIESZKA PAN JEZUS”             Tę historię opowiedział pewien ksiądz, który sam był jej uczestnikiem. Otóż podczas niedzielnej Mszy św. dla dzieci, w jednym ze szczecińskich kościołów, opowiadał im w kazaniu, że w Tabernakulum mieszka Pan Jezus. Że to jest Jego domek i jeżeli dzieci mają  jakieś kłopoty, to wystarczy, że Mu się… Czytaj dalej Na Wielki Czwartek

Tu i tam; zakupy we Francji

                Kiedy w latach siedemdziesiątych jeździłam do Francji, nie mogłam się nadziwić obfitości wszelkiego towaru. U nas były puste półki i nagie haki. Pamiętam wprost szok, jaki przeżyłam, gdy moja przyjaciółka, Marie Josè, zabrała mnie ze sobą do rzeźnika. Kiedy tam weszłam i zobaczyłam zupełnie nieprawdopodobną obfitość wszelakiego mięsiwa, dech mi zaparło i wydałam z… Czytaj dalej Tu i tam; zakupy we Francji