Z życia wzięte

Dziennikarka w rozmowie z twórcą ludowym, rzeźbiarzem góralskim świątków z Dębna. – Jo się bardzo myncem, zem jest tempego umysłu. Wola moja jest gorąca, pali się jakby płomieniem. Jo by kcioł przejść przez tyn artyzm, który skryty jest przed ludźmi, jo by go ta kcioł odkryć, i wybadać, i wydostać.   – A gdyby goście… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

Jeszcze o innym wakacyjnym włamaniu             Z tego samego okresu i także z wakacji, gdy cała Warszawa pustoszała, pochodzi opowieść pewnej pani, która opisała swoją przygodę w liście do redakcji jakiegoś tygodnika, a ja to wycięłam i przechowałam w swoim archiwum.             Otóż starsza już pani, adwokat, wdowa, wyjechała na kilka dni na działkę z… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

                OSIEDLOWE PAJĄKI – lipiec 1968                 Wspomniałam o tym zdarzeniu w książce „Sztuka pisania nie tylko o sztuce”, ale przecież nie wszyscy internauci ją czytali, więc pozwalam sobie przypomnieć tę historię w blogu.             Pełnia lata, osiedle zupełnie wymarłe, wieczorami zaledwie w kilku oknach pali się światło. Wiadomo – wakacje.             Pracowałam wtedy w… Czytaj dalej Z życia wzięte

Wspomnienia

REFLEKSJE  z czasu pracy na uczelni artystycznej             Wiosna to czas egzaminów, teraz szczególnie skomplikowanych z powodu coronawirusa. A mnie się  zebrało na wspomnienia. Wpadła mi niedawno w ręce karteczka z zapisem wypowiedzi profesora S. Pigonia, wielkiego specjalisty polskiej literatury, wykładowcy na uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, oczywiście przed wojną. Jego studentką była także moja… Czytaj dalej Wspomnienia

Wspomnienie z Rzymu

 TONI  I TINA             Nie umieszczam tego wspomnienia w kategorii „Impresji z podróży”, bo chociaż historia wydarzyła się na terenie Włoch, dotyczy, mówiąc żartem, „sprawy polskiej”.  Otóż, na początku lat siedemdziesiątych, gdy mieszkałam dłużej w Rzymie, podrzucano mi pod opiekę różne zagubione panienki z Polski. I tak właśnie poznałam Krystynę, która zatrzymała się w stolicy… Czytaj dalej Wspomnienie z Rzymu

Uśmiechnij się

KIM BĘDZIESZ? Dziadek oprowadza małego wnuka po Warszawie. Są na Pl. Zamkowym. – Spójrz, to stary Zamek, siedziba króla… – To mnie nie interesuje – A tu na pomniku stoi król polski, Zygmunt III. To cię też nie interesuje? – Trochę więcej, ale mało. – A co ciebie interesuje? Kim ty chcesz być? – Ja?… Czytaj dalej Uśmiechnij się

Z życia wzięte

   NIEZWYKLI  TWÓRCY Kreacja należy do dziedziny ducha, jest oznaką człowieczeństwa, wyższego  poziomu, jaki człowiek osiągnął w toku ewolucji. I jeżeli archeolog w grocie z okresu paleolitu natrafia na malowidła, może mieć pewność, że miał tu swoją siedzibę człowiek, już nie małpa. Coś wspólnego z tym ma pradawne przysłowie hinduskie, że Człowiek, który nie zna… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z pogranicza dwóch światów

                                               KTO ZE MNĄ ROZMAWIAŁ?                A to jest całkiem niedawna historia koleżanki z Ursynowa, która zgodziła się podzielić się z nami swoim przeżyciem.                            Opowiada Agnieszka:                 To było w 2018 roku, w  październiku. Dzień był piękny, słoneczny i ciepły. Wracałam samochodem z pracy wcześniej, żeby z Mamą pójść na jesienny spacer. Mama nie… Czytaj dalej Z pogranicza dwóch światów

Z życia wzięte

O włoskich wróblach i moich sikorkach Moi rzymscy przyjaciele, małżeństwo muzyków, mają na wsi dom, do którego w miarę możliwości uciekają po łyk świeżego powietrza. Którejś wiosny  zaobserwowali, jak mama wróblowa karmiła swoje pisklęta w gnieździe założonym w zagłębieniu muru w ich domu. Podlatywała do muru, stukała w określony sposób dzióbkiem, wtedy z gniazda wychylały… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

                                               Pechowy łup             Jeszcze jedna historyjka o zwierzętach, tylko nieco odmienna. A opisała ją pewna starsza pani w liście do swojej siostrzenicy. Otóż owa ciotka mieszka samotnie w bloku w środku ludnego miasta i przez wiele lat jedynym jej towarzyszem był duży pies. Kiedy pies zdechł, pani znalazła się kłopocie. Co teraz z nim… Czytaj dalej Z życia wzięte