Wspomnienie z Rzymu

 TONI  I TINA             Nie umieszczam tego wspomnienia w kategorii „Impresji z podróży”, bo chociaż historia wydarzyła się na terenie Włoch, dotyczy, mówiąc żartem, „sprawy polskiej”.  Otóż, na początku lat siedemdziesiątych, gdy mieszkałam dłużej w Rzymie, podrzucano mi pod opiekę różne zagubione panienki z Polski. I tak właśnie poznałam Krystynę, która zatrzymała się w stolicy… Czytaj dalej Wspomnienie z Rzymu

Uśmiechnij się

KIM BĘDZIESZ? Dziadek oprowadza małego wnuka po Warszawie. Są na Pl. Zamkowym. – Spójrz, to stary Zamek, siedziba króla… – To mnie nie interesuje – A tu na pomniku stoi król polski, Zygmunt III. To cię też nie interesuje? – Trochę więcej, ale mało. – A co ciebie interesuje? Kim ty chcesz być? – Ja?… Czytaj dalej Uśmiechnij się

Z życia wzięte

   NIEZWYKLI  TWÓRCY Kreacja należy do dziedziny ducha, jest oznaką człowieczeństwa, wyższego  poziomu, jaki człowiek osiągnął w toku ewolucji. I jeżeli archeolog w grocie z okresu paleolitu natrafia na malowidła, może mieć pewność, że miał tu swoją siedzibę człowiek, już nie małpa. Coś wspólnego z tym ma pradawne przysłowie hinduskie, że Człowiek, który nie zna… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z pogranicza dwóch światów

                                               KTO ZE MNĄ ROZMAWIAŁ?                A to jest całkiem niedawna historia koleżanki z Ursynowa, która zgodziła się podzielić się z nami swoim przeżyciem.                            Opowiada Agnieszka:                 To było w 2018 roku, w  październiku. Dzień był piękny, słoneczny i ciepły. Wracałam samochodem z pracy wcześniej, żeby z Mamą pójść na jesienny spacer. Mama nie… Czytaj dalej Z pogranicza dwóch światów

Z życia wzięte

O włoskich wróblach i moich sikorkach Moi rzymscy przyjaciele, małżeństwo muzyków, mają na wsi dom, do którego w miarę możliwości uciekają po łyk świeżego powietrza. Którejś wiosny  zaobserwowali, jak mama wróblowa karmiła swoje pisklęta w gnieździe założonym w zagłębieniu muru w ich domu. Podlatywała do muru, stukała w określony sposób dzióbkiem, wtedy z gniazda wychylały… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

                                               Pechowy łup             Jeszcze jedna historyjka o zwierzętach, tylko nieco odmienna. A opisała ją pewna starsza pani w liście do swojej siostrzenicy. Otóż owa ciotka mieszka samotnie w bloku w środku ludnego miasta i przez wiele lat jedynym jej towarzyszem był duży pies. Kiedy pies zdechł, pani znalazła się kłopocie. Co teraz z nim… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

Jak pewien kaczorek zmienił płeć, a pewna jaszczurka zamieniła się w krokodyla Kaczorek Agatki             To było we Wrzeszczu. Agatka to wnuczka pani Loni, koleżanki mojej Mamy jeszcze z czasów szkolnych w Wilnie.  Któregoś roku, wczesną wiosną, pani Lonia zaprosiła Mamę nad morze i właśnie wtedy wydarzyła się  ta historia. Agatka miała wtedy jakieś 10… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

                                               Dwie kocice             Tę historię opowiedziała nam córka pana doktora, który odegrał tu ważną rolę. Bo to pan doktor, chirurg urolog, kiedy usłyszał pod drzwiami mieszkania miauczenie, otworzył drzwi i pozwolił się wślizgnąć szarej kotce. Takiej pospolitej dachówkowej, dzikiej. Buszowała w Śródmieściu i nigdy wcześniej doktor jej nie widział.             Zaniedbana, wychudzona, bezpańska,… Czytaj dalej Z życia wzięte

Z życia wzięte

 Kubuś             To był jamnik. Zwyczajny, niski i długi, jak to jamniki. Nie posądzałam go o zbytek rozumku. Jamnik jak jamnik. Ale któregoś roku przekonałam się, jak bardzo się myliłam.  To był piesek na występach gościnnych w naszym bloku: co roku latem  bywał podrzucany moim sąsiadom z piętra wyżej. Ich córka z zięciem na czas… Czytaj dalej Z życia wzięte

Uśmiechnij się!

Gucio się poniżyłMoja koleżanka spędzała wakacje, jak co roku, z wnukami w letnim domu na Mazurach. Maleńki kociak, nazwany Guciem umykając przed nadmiernymi pieszczotami dzieci, wlazł wysoko na orzech rosnący przed domem. Wejść, wszedł, ale nie umiał z niego zejść i wołał po swojemu o pomoc. Dzieci stały pod drzewem i bardzo przejęte wzywały na… Czytaj dalej Uśmiechnij się!