Jest to anegdotka z rodzaju tych prawdziwych. Opowiedział to profesor UW świeżo po egzaminie, jaki przyjmował od kandydata na uniwersytet. Ponieważ chłopakowi nie szło za dobrze, profesor chciał mu pomóc. I zapytał, czy może podróżował gdzieś dalej? -Tak – odpowiedział młody człowiek. -Byłem w Grecji, w Atenach. – A co pan tam widział? – Asprocol… Czytaj dalej Uśmiechnij się!
Blog
Matka w żałobie
To również wydarzyło się naprawdę. W Warszawie w latach 60-ych ubiegłego wieku. Pewnemu małżeństwu zmarł kilkuletni chłopczyk, jedyne ich dziecko. Matka tak rozpaczała, że nie pozwoliła nic ruszyć w jego pokoiku i całymi dniami tam przesiadywała, płacząc z tęsknoty i pomstując na złego Boga. Była na Niego obrażona, a z kościołem zerwała… Czytaj dalej Matka w żałobie
Oryginalny miłośnik literatury
Poza tą nieszczęsną fotografią „Piety”Michała Anioła, nigdy w życiu nic nie wyniosłam z żadnego hotelu czy z samolotu, jak inni, na pamiątkę. Ale byłam raz świadkiem emocjonującej kradzieży książki. Historia ta zdarzyła się w obszernej księgarni znajdującej się w Rzymie w przecznicy via del Corso, vis à vis domu handlowego Rinascente. Zachodziłam tam często, bo… Czytaj dalej Oryginalny miłośnik literatury
„Szlachetna” kradzież
To było pod koniec lat 70-ych. Po powrocie z nadmorskich wakacji do Rzymu, na kilka dni przed odlotem do Warszawy, zamieszkałam w skromnym hoteliku na via Cavour, w pobliżu Santa Maria Maggiore. I tam wydarzyło się coś, o czym chciałabym tu napisać, choć tłucze mi się po głowie, że już gdzieś o tym… Czytaj dalej „Szlachetna” kradzież
Z pogranicza dwóch światów
Kącik dla duszy Życie jest formą istnienia białka tylko w kominie coś czasem załka [A. Osiecka] Opisuję tu zdarzenia prawdziwe, które czasem można zaliczyć do kategorii tzw. cudów. I zastanawiam się, dlaczego nauka się do nich nie dobierze? Dlaczego uczeni nie badają takich zjawisk, które wg ich wiedzy nie mają prawa zaistnieć,… Czytaj dalej Z pogranicza dwóch światów
Moja Wielka Sobota cz. 2
Tak więc podziemia odpadły. Zbliżała się godzina piąta, zmierzchało. Wracając na górę, zauważyłam na klatce schodowej okno. Inne niż wszystkie – sięgało niemal posadzki, z szerokim parapetem zastawionym gotycką rzeźbą drewnianą przeznaczoną do konserwacji. Odsunęłam wszystko na tyle, żeby móc stanąć na parapecie i otworzyłam okno. Powiało zimnym powietrzem na moje rozpalone policzki, a… Czytaj dalej Moja Wielka Sobota cz. 2
Kącik dla duszy
Poświąteczne refleksje w dobie covidu 19 Tak sobie myślę, że ateista też uznaje świat niewidzialny. Najlepszym dowodem jest to, że w dobie covidu nosi maseczkę, a czasem nawet dwie. Broni się przed niewidzialnym przecież wirusem, bo zaufał tym, którzy tego wirusa zobaczyli pod mikroskopem. Sam nic nie widział, ale zaufał tym, którzy… Czytaj dalej Kącik dla duszy
Moja Wielka Sobota A.D. 1967
Część 1 Historię tę opisałam już w książce Sztuka pisania nie tylko o sztuce, ale przecież nie wszyscy czytelnicy bloga czytali wszystkie moje książki. Dlatego ośmielam się przytoczyć ją tutaj ponownie. Wydarzyło się to w pierwszych miesiącach mej pracy w Muzeum Narodowym. Zbliżała się Wielkanoc. Właśnie wróciłam do pracy po zwolnieniu na grypę, a teraz… Czytaj dalej Moja Wielka Sobota A.D. 1967
Prawda Zmartwychwstania trwa
Zaskoczeni pustym grobem arcykapłani po naradzie ustalili: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. [Mt 28, 13] Poparli tę wersję mocnym argumentem każdy ze strażników dostał ładny grosz Pełne dłonie nakłoniły usta by gadały, co kapłani nakazali … Czytaj dalej Prawda Zmartwychwstania trwa
Obrazek z PRL
Pewnego lipcowego dnia na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu A.D. 1968 Babcia w czarnym płaszczu sięgającym prawie ziemi wybrała sobie na straganie trzy pomidorki – Ze dwadzieścia deka – mruczy do siebie to będzie tyle i tyle zostanie mi pięćdziesiąt groszy a jeszcze będzie reszta… Czytaj dalej Obrazek z PRL